Mru!
Święta wreszcie się kończą, jeszcze tylko dwa dni i witaj szkoło! Moje luuuudzie.
Dziś wreszcie gdzieś wyjdę, już myślałam, że tu umrę. Ale nadszedł ratunek, i teraz tylko czekać do 17:32.
Wreszcie wyszło jakieś słońce zza chmur.
Dobry humor Ewy zadziałał też na mnie, po prostu, nurofen! Kocham Cię!
Nawet specjalnie nie mam o czym pisać, ale nagromadziło mi się trochę energii chyba. ;3 Może przyda się i trochę sie pouczę jak wrócę? Oby.
Dyngus jak najbardziej na sucho - katarowi już i tak nie trzeba pomagać ;3
Ryś- dasz raaadę! Bedzie dobrze wszytko, zobaczysz <3 Musi być.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za każdy komentarz ♥